English version

– Co pijesz?

– Yerba Mate.

– Yerba co?

I tak to się zaczęło. To moja starsza siostra przyniosła yerbę do domu. I… bądźmy szczerzy – na początku sądziłam, że to jest obrzydliwe. Byłam wtedy wielką wielbicielką wszystkiego, co zawierało cukier. Nie było możliwości, żebym wypiła herbatę bez dwóch łyżeczek tego białego wroga. Mówiąc to nie mam na myśli, że teraz niecierpię słodyczy, to tak nie działa. Ale na pewno próbuję skierować moje życie na zdrową ścieżkę.

Jednym z moich kroków była yerba. Na początku ciężko było przekonać się do picia tej błotniście wyglądającej mikstury. Piłam ją z plastrem cytryny lub domowym syropem malinowym. Czymkolwiek, żeby tylko „ukryć” smak. Nie pozwól jednak, żeby moja historia zniechęciła Cię do spróbowania yerba mate!

Yerba pomogła mi bardzo w trakcie studiów. Miałam wielką przyjemność (lub szalony pomysł) studiować dwa różne kierunki jednocześnie w trybie dziennym. To oznacza, że spędzałam 8 do 10 godzin dziennie na uniwersytecie. To wymagało wiele energii biorąc pod uwagę fakt, że potrzebowałam różnież trochę czasu na naukę w domu i koniecznie chciałam mieć również jakieś społeczne życie. Yerba pomogła mi nie spać całą noc, kiedy to było potrzebne. Ocaliła mnie także przed wszystkimi rodzjami napojów energetycznych, które przy każdym łyku sprawiały, że mój żółądek wołał o pomstę do nieba.

Dla mnie osobiście jakość yerby, którą piję, ma ogromne znaczenie. Potrzebuję conajmniej 90% liści w sporządzanym naparze, żeby naprawdę się nim cieszyć, więc uważnie wybieram kupowany rodzaj. Kolejną rzeczą, jaką odkryłam po pewnym czasie picia yerby, są jej różne smaki dostępne na rynku. Yerba z ziołami lub suszonymi owocami smakuje obłędnie. A podczas gorącego lata, kiedy naprawdę potrzebujesz czegoś, co Cię ochłodzi i jednocześnie dostarczy Ci energi, nie ma nic lepszego od terere. Po prostu zalej swoją yerbę zimną wodą lub nawet sokiem, jeśli preferujesz, i ciesz się nią!

Po kilku latach od rozpoczęcia mojej przyjaźni z yerbą nie mogę wyobrazić sobie dnia w pracy bez mojego yerbomosu (specjalnego termosu do yerba mate) pełnego wspaniałego i zdrowego napoju. Używam go przez cały dzień i nawet zabieram ze sobą na spotknia (zwłaszcza, kiedy to oczywiste, że będą nudne ????). Kiedy jadę w dłuższą podróż i mam przed sobą kilka godzin spędzonych w samochodzie, nie ma szans, że zapomnę o przygotowaniu mojego zestawu ratunkowego: conajmniej 0,75 L yerby. Kilkoro ludzi z mojego otoczenia zostało wielbicielami tego czystego zdrowia zawartego w liściach ze względu na moją osobę przechdzającą się z tykwą lub wspomnianym już yerbomosem. Muszę przyznać, że to wielka przyjemność dzielić tak niesamowite odkrycie z innymi i cieszę się, że mogę je dzielić również z Tobą!

Comment!